Malarstwo Piotra Kowieskiego to jak wyprawa do innego świata. Uważny obserwator z łatwością odnajdzie ulubione inspiracje artysty - trochę tu wczesnego Witkiewicza, jest też klimat rodem z Beksińskiego. Wszystko połączone w spójnym i charakterystycznym stylu.
![Piotr Kowieski, malarstwo]()
Piotr Kowieski urodził się w 1968 roku w Białej Podlaskiej. Swoich prac nie tytułuje, a na słowo "artysta" ma alergię. Tylko nam dał się namówić na małą porcję zwierzeń.
![Piotr Kowieski, malarstwo]()
![Piotr Kowieski, malarstwo]()
![Piotr Kowieski, malarstwo]()
Whyart: Nad czym aktualnie pracujesz?
PK: Cały czas nad nowymi obrazami. Ostatnio jest to cykl małoformatowych 60x45 cm kart płóciennych przedstawiających szeroko pojmowany pejzaż
Whyart: Co inspiruje Cię do tworzenia swoich prac?
PK: Uważam że w życiu bardzo ważna jest pasja, jest ona takim "motorem napędowym". Cóż byłoby warte bez niej życie, nieważne czy jest to ogród czy malarstwo - ważne żeby do tego podchodzić całym sobą. Mnie bardzo "kręci" pozostawienie na tym świecie czegoś po sobie [oprócz drzewa i psa].
Whyart: W dzień czy w nocy? Kiedy najlepiej Ci się pracuje?
PK: Zdecydowanie w nocy, najczęściej maluję w godzinach 22-3 .
"Przypinam skrzydła
i lecę
lotem koszącym
nerwowym
przed siebie ciągle
do przodu
mój azymut widnokrąg
to za grabowym lasem
karną kolonią pokrzyw
polną drogą
wzdłuż płotu
wszyscy w domu już śpią
gdy przelatuję nad czerwonymi łunami
gasnących pogorzelisk
i ruinami domów
z rozpaloną głową
ja i moje skrzydła - pędzle
feeria kolorów "
![Piotr Kowieski, malarstwo]()
Whyart: Gdybym nie był artystą byłbym…
PK: Drażnią mnie ludzie, którzy mówią o sobie artysta. Co ciekawe największy dla mnie tworzący w XX wieku artysta S. I. Witkiewicz całe życie zmagał się z problemem "bycia artystą". Ocenę pozostawmy innym. W moim przypadku "bycie artystą" to "czynność równoległa" - z wykształcenia jestem politologiem, zawodowo pracuję w Urzędzie Celnym. Chciałbym być artystą.
Whyart: Jaki artysta/artystka jest dla Ciebie wzorem/inspiracją?
PK: Największym wzorem i inspiracją jest dla mnie od wczesnych lat młodości Witkacy. Nie chodzi już nawet o to jak wieloma dziedzinami sztuki się zajmował ale o to jakim tytanem pracy był i czego w swoim stosunkowo krótkim życiu dokonał.
Whyart: Jaką pracę innego artysty chciałabyś powiesić w domu obok swoich obrazów?
PK: Jest wiele takich prac , no może niekoniecznie powiesiłbym je obok moich. Mógłby to być portret wielkiej, grubej kobiety na sofie Lucjana Freuda, mglisty pejzaż Turnera czy któryś obraz rodzimego malarza Piotra Naliwajki.
Whyart: Czy tradycyjne malarstwo ma przyszłość?
PK: Coraz częściej się nad tym zastanawiam - co jeszcze można wymyślić na ograniczonej ramami określonej przestrzeni, przecież wszystko już było, malowano już nawet własną krwią. Myślę jednak że tradycyjne malarstwo to punkt wyjścia do poszukiwań twórczych.
![Piotr Kowieski, malarstwo]()
![Piotr Kowieski, malarstwo]()
Whyart: Którą ze swoich prac lubisz najbardziej?
PK: Oczywiście że są obrazy, które podobają mi się nawet po latach, nic bym w nich nie zmieniał. Większość jednak chciałbym poprawiać przemalowywać, co zresztą czyniłem nie raz. Nie mam swojego jednego ulubionego a nawet gdybym miał to ciężko byłoby powiedzieć który z racji tego że ich nie tytułuję.
Whyart: Gdzie trzymasz wszystkie swoje prace?
PK: Większość w domu.
Więcej informacji o Piotrze Kowieskim na jego stronie internetowej.
Piotr Kowieski dla Whyart:
![Piotr Kowieski dla Whyart.pl]()

Piotr Kowieski urodził się w 1968 roku w Białej Podlaskiej. Swoich prac nie tytułuje, a na słowo "artysta" ma alergię. Tylko nam dał się namówić na małą porcję zwierzeń.



Whyart: Nad czym aktualnie pracujesz?
PK: Cały czas nad nowymi obrazami. Ostatnio jest to cykl małoformatowych 60x45 cm kart płóciennych przedstawiających szeroko pojmowany pejzaż
Whyart: Co inspiruje Cię do tworzenia swoich prac?
PK: Uważam że w życiu bardzo ważna jest pasja, jest ona takim "motorem napędowym". Cóż byłoby warte bez niej życie, nieważne czy jest to ogród czy malarstwo - ważne żeby do tego podchodzić całym sobą. Mnie bardzo "kręci" pozostawienie na tym świecie czegoś po sobie [oprócz drzewa i psa].
Whyart: W dzień czy w nocy? Kiedy najlepiej Ci się pracuje?
PK: Zdecydowanie w nocy, najczęściej maluję w godzinach 22-3 .
"Przypinam skrzydła
i lecę
lotem koszącym
nerwowym
przed siebie ciągle
do przodu
mój azymut widnokrąg
to za grabowym lasem
karną kolonią pokrzyw
polną drogą
wzdłuż płotu
wszyscy w domu już śpią
gdy przelatuję nad czerwonymi łunami
gasnących pogorzelisk
i ruinami domów
z rozpaloną głową
ja i moje skrzydła - pędzle
feeria kolorów "

Whyart: Gdybym nie był artystą byłbym…
PK: Drażnią mnie ludzie, którzy mówią o sobie artysta. Co ciekawe największy dla mnie tworzący w XX wieku artysta S. I. Witkiewicz całe życie zmagał się z problemem "bycia artystą". Ocenę pozostawmy innym. W moim przypadku "bycie artystą" to "czynność równoległa" - z wykształcenia jestem politologiem, zawodowo pracuję w Urzędzie Celnym. Chciałbym być artystą.
Whyart: Jaki artysta/artystka jest dla Ciebie wzorem/inspiracją?
PK: Największym wzorem i inspiracją jest dla mnie od wczesnych lat młodości Witkacy. Nie chodzi już nawet o to jak wieloma dziedzinami sztuki się zajmował ale o to jakim tytanem pracy był i czego w swoim stosunkowo krótkim życiu dokonał.
Whyart: Jaką pracę innego artysty chciałabyś powiesić w domu obok swoich obrazów?
PK: Jest wiele takich prac , no może niekoniecznie powiesiłbym je obok moich. Mógłby to być portret wielkiej, grubej kobiety na sofie Lucjana Freuda, mglisty pejzaż Turnera czy któryś obraz rodzimego malarza Piotra Naliwajki.
Whyart: Czy tradycyjne malarstwo ma przyszłość?
PK: Coraz częściej się nad tym zastanawiam - co jeszcze można wymyślić na ograniczonej ramami określonej przestrzeni, przecież wszystko już było, malowano już nawet własną krwią. Myślę jednak że tradycyjne malarstwo to punkt wyjścia do poszukiwań twórczych.


Whyart: Którą ze swoich prac lubisz najbardziej?
PK: Oczywiście że są obrazy, które podobają mi się nawet po latach, nic bym w nich nie zmieniał. Większość jednak chciałbym poprawiać przemalowywać, co zresztą czyniłem nie raz. Nie mam swojego jednego ulubionego a nawet gdybym miał to ciężko byłoby powiedzieć który z racji tego że ich nie tytułuję.
Whyart: Gdzie trzymasz wszystkie swoje prace?
PK: Większość w domu.
Więcej informacji o Piotrze Kowieskim na jego stronie internetowej.
Piotr Kowieski dla Whyart:
